długi prezesa

Staram się odzyskać pieniądze od prezesa pewnej wrocławskiej firmy deweloperskiej. Ten pan wraz z małżonką pożyczyli ode mnie pieniądze pod zabezpieczenie. Zabezpieczeniem były udziały w spółce ... . Kiedy pożyczka nie zostala spłacona postanowiłem przejąć udziały. Wtedy okazało się, że udzialy zostały sprzedane innej spółce, jeszcze zanim udzielilem pożyczki a fakt sprzedaży nie został ujawniony w KRS. Mam za sobą długą batalię. Teraz kiedy mam w ręku prawomocny wyrok sądu nakazujący zwrot pożyczki dłużnicy wyzbyli się majątku. Znam częściowo składniki ich majątku i wiem na kogo figurują, jednak dłużnicy są tak spryni i bezczelni, że niewiele mogę im zrobić. Mam na myśli Komornika i Firmy windykacyjne. Wyznaczyłem wysoką nagrodę za odzyskanie długu. Liczę na to, że być może istnieje jakiś nieznany mi sposób, zgodny z prawem, na spowodowanie by dłużnicy zwrócili pieniądze. W przypadku zainteresowania tematem proszę o rady lub wskazówki. dł€g wynosi z odsetkami ponad 6,5 mln. zł.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2009-06-08 09:07 przez gigo.

Z informacji, które są w necie wynika że dłużnikiem jest niejaki K.Z. a jeżeli tak to masz pecha. Facet ma dług do państwa i ściga go komornik. Co prawda mniejszy od twojego ale jesteś następny w kolejce. W ogóle jak komuś takiemu pożyczyłeś pieniądze? Wszyscy wiedzą że facet jest trefny.

Wyzbycie się majątku to jeszcze nie jest "koniec Świata" przypominam o możliwości skorzystania ze skargi pauliańskiej, oraz innych metod. Oczywiście zalecam zlecenie poszukania majątku dobrej firmie detektywistycznej.

Hubert Tarłowski

Widzę tu sprawę karną z finałem w sądzie i obowiązkiem naprawienia szkody na rzecz pokrzywdzonego.
W razie potrzeby proszę o kontakt.

prokonsulting Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Widzę tu sprawę karną z finałem w sądzie i
> obowiązkiem naprawienia szkody na rzecz
> pokrzywdzonego.
> W razie potrzeby proszę o kontakt.


Przy okazji poruszonego tematu, jakie są wasze doświadczenia w sprawie gdzie dochodzi do rozprawy karnej ?
sam osobiście uważam, że obowiązek naprawienia szkody jest mało skuteczny, statystycznie rzecz ujmując, "moi" dłużnicy, którzy mieli taki wyrok, nie spłacali jednak należności, co więcej, długość postępowań karnych jest najczęściej zatrważająca, sądy te nie zasądzają obowiązku naprawienia szkody z odsetkami, tak więc, czekamy kilka lat, a pieniądze topnieją... (inflacja) co więcej, (choć osobiście najczęściej miałem drugi wyrok cywilny), nie można się już sądzić o to samo przed innym sądem

Hubert Tarłowski

Moje są jak najbardziej pozytywne. Przy okazji sprawy karnej można ustalić wiele ciekawych faktów. Istotą sprawy jest to, żeby wyrok był dostateczną "motywacją" do spłaty zadłużenia. Ważne jest tu dopilnowanie sprawy juz po wyroku. A co do długości postępowań karnych - zależy od wielu czynników, ale nie spotkałem się z przypadkiem, żeby trwało dłużej niż sprawy cywilne. Co do wyroków, to trzeba wejść w prawa oskarżyciela posiłkowego i "pilnować swojego". A spłaty? Może, Panie Hubercie, Pańscy dłużnicy nie byli potem monitorowani? Ja zawsze jestem w kontakcie z kuratorem sądowym, który nadzoruje spłaty, i w razie ich braku wnosi on o odwieszenie wyroku. I to zazwyczaj wstarczało.

Co do długości, to sprawy przed sądem cywilnym trwają dwa do 3 tygodni, jeśli chodzi o nakaz, a nie znam postępowania karnego, które w tym terminie było by choć wniesione do sądu. Jeśli chodzi o monitorowanie, to chyba cała zabawa nie miała by sensu, gdyby nie monitorować potem sprawy, widać miałem do czynienia z innym typem spraw (w przewadze słupy ze spraw pożyczek bankowych)

Hubert Tarłowski

Wydanie nakazu nie kończy sprawy, bo zwykle jeszcze są sprzeciwy, apelacje itp. Sumarycznie czas jest podobny. Co do słupów - to inna kategoria