Taka sytuacja:
1. Moja żona rozwodząc się zaniedbała kwestię samochodu. Zostawiło go byłemu mężowi wraz z kilkoma ratami do spłaty, które ten ustnie zobowiązał się spłacić. Niestety nie spłacił, samochód zaginął w dziwnych okolicznościach. Były mąż jest alkoholikiem, dochodów nie ma więc dług przeszedł na żonę,.
2. Firma windykacyjna przysłała informację o stanie zadłużenia, wyrok sądu i komornik zajął żonie konto. Wciąż pozostało do spłaty kilka tysięcy.
3. Kiedy zacząłem liczyć naliczone odsetki od długu za każdym razem okazywało się, że wychodzą mi niższe kwoty niż podawane przez nich.
4. Dodatkowo windykator podał kwoty za proces, adwokata i tzw. inne koszty.
5. Napisałem prośbę o dokładnie rozliczenie wszelkich kosztów, dat ich powstania oraz kopii faktur i umów dokumentujących te koszty.
6. Od trzech dni firma milczy, nie odpisuje na maile, nie odbiera telefonów.
Potrzebuję
1. porady jak ich zmusić do wykonania mojej prośby
2. gdzie mogę sprawdzić czy naliczone koszty są zgodne ze stawkami rynkowymi.
3. wiedzy o tym jakie kodeksy regulują ich obowiązki i prawa żony.
Dług chcemy spłacić i niewiele już zostało, ale mam poczucie, że ktoś tu chyba kantuje na stawkach i procentach.
będę wdzięczny za podpowiedź.
pozdrawiam
Edward