Z chwilą wydania przez Trybunał Konstytucyjny wyroku z dnia 14.04.2015 r. sygn. akt. P 45/12 , w którym orzekł, że art. 96 ust. 1 i art. 97 ust. 1 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. – Prawo bankowe (Dz. U. z 2015 r. poz. 128) są niezgodne z art. 32 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej i wskazane przepisy tracą moc obowiązującą z dniem 1 sierpnia 2016 r. wydawało się, że przywrócono w ten sposób równowagę pomiędzy uczestnikami sporów sądowych, w których z jednej strony występował bank a z drugiej strony dłużnik (domniemany lub rzeczywisty).
Jednak orzeczenie to, jakkolwiek stanowi krok milowy w kierunku wyeliminowania przejawów nieuzasadnionego uprzywilejowania banków w procesie cywilnym, to jednak nie rozwiązało problemu definitywnie. Banki utraciły co prawda podstawowe narzędzie egzekwowania roszczeń, jakim były bankowe tytuły egzekucyjne, jednak w ich zasięgu pozostało inne, nie mniej skuteczne narzędzie egzekwowania roszczeń, z którego korzystają nie mniej skwapliwie.
Zgodnie bowiem z art. 485 § 3 k.p.c., sąd może wydać nakaz zapłaty w postępowaniu nakazowym, jeżeli bank dochodzi roszczenia na podstawie wyciągu z ksiąg bankowych podpisanego przez osoby do tego upoważnione, opatrzonego pieczęcią banku, oraz dowodu doręczenia dłużnikowi pisemnego wezwania do zapłaty.
Powołany przepis znalazł się w kręgu zainteresowania min. Rzecznika Praw Obywatelskich, który pismem z dnia 27.01.2017 r. wystąpił w tej sprawie do Ministra Sprawiedliwości. Jak wskazuje RPO w piśmie, z analizy skarg obywatelskich wynika, że po stwierdzeniu niekonstytucyjności instytucji bankowego tytułu egzekucyjnego i ostatecznym wyeliminowaniu jej z porządku prawnego, banki zaczęły masowo korzystać z możliwości dochodzenia swoich roszczeń w postępowaniu nakazowym. W praktyce obrotu banki coraz częściej wytaczają powództwa w oparciu o wyciągi z ksiąg bankowych. Następnie w krótkim czasie wydawane są nakazy zapłaty, które stanowią tytuł zabezpieczenia, wykonalny bez nadawania klauzuli wykonalności. W trybie nakazowym banki dochodzą swych roszczeń przede wszystkim wobec osób, które zaciągnęły kredyt w walucie obcej, w szczególności we franku szwajcarskim, ale także wobec kredytobiorców w walucie polskiej. Możliwość uzyskania nakazu zapłaty na podstawie art. 485 § 3 kpc postrzegana jest przez obywateli jako wyraz nadmiernego uprzywilejowania banków stanowiący w istocie zmodyfikowany substytut bte.
RPO wskazuje w dalszej części pisma, że art. 485 § 3 kpc w niezmienionym kształcie obowiązuje od dnia 1 lipca 2000 r. Został on wprowadzony do porządku prawnego wobec uznania wyciągów z ksiąg bankowych za mające moc dokumentów urzędowych. Co istotne, księgi rachunkowe banków i sporządzone na ich podstawie wyciągi utraciły status dokumentów urzędowych w postępowaniu cywilnym z dniem 20 lipca 2013 r. Do czasu likwidacji bte postępowanie nakazowe dla wierzytelności bankowych uruchamiane było w bardzo rzadkich przypadkach, w szczególności wówczas gdy bank nie mógł skorzystać z możliwości dochodzenia swoich roszczeń na podstawie bte. W doktrynie wskazywano, że podstawa prawna do wydania nakazu zapłaty z art. 485 § 3 kpc nie znajdowała szerszego zastosowania. Skoro banki mogły korzystać z dalej idących przywilejów, jakimi była regulacja o bte, nie było wówczas potrzeby kierowania spraw do postępowania nakazowego. W praktyce obrotu sytuacja uległa zmianie po dniu 27 listopada 2015 r. Z tą datą doszło do uchylenia przez ustawodawcę podstaw prawnych do wystawiania przez banki bte, tj. art. 96 i nast. ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. – Prawo bankowe (Dz. U. z 2016 r. poz. 1988, z późn. zm.)5. Miało to bezpośredni związek z przełomowym wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z dnia 14 kwietnia 2015 r. (sygn. akt P 45/12), w którym zakwestionowano konstytucyjność przepisów stanowiących podstawę wystawiania bte.
Zdaniem Rzecznika w aktualnie obowiązującym stanie prawnym nie ma podstaw do utrzymywania szczególnych uprawnień względem banków w postępowaniu cywilnym. Czynności wykonywane przez banki nie mieszczą się w sferze wykonywania władzy publicznej. Banki są podmiotami prawa prywatnego, które powinny być traktowane w taki sam sposób, jak inni uczestnicy obrotu cywilnoprawnego. Sam fakt, że mamy do czynienia z prywatnoprawnym stosunkiem zobowiązaniowym opartym na równości i autonomii woli stron skutkuje tym, że w ewentualnym sporze sądowym instytucji bankowej z konsumentem pozycja obu stron postępowania musi być właściwie zrównoważona. Tymczasem uprzywilejowanie wierzytelności bankowych w postępowaniu nakazowym niewątpliwie prowadzi do zachwiania równowagi procesowej na niekorzyść słabszej strony, tj. pozwanego konsumenta. Podkreślić należy, że bank wnosi pozew w oparciu o wyciąg z ksiąg bankowych, który jest sporządzany w celu realizacji interesu banku. Obecnie wyciąg z ksiąg bankowych nie ma mocy dokumentu urzędowego, lecz ma charakter dokumentu prywatnego. Oznacza to, że jego moc dowodowa nie korzysta z domniemania o zgodności ze stanem rzeczywistym. Pomimo tego, wyciąg z ksiąg bankowych zaliczany jest do kategorii szczególnych dokumentów mogących stanowić podstawę do wydania nakazu zapłaty na podstawie art. 485 § 3 kpc.
Oprócz argumentów podniesionych przez Rzecznika Praw Obywatelskich warto także wskazać na bardzo istotny aspekt związany z postępowaniem nakazowym. Z chwilą wydania przez sąd nakazu zapłaty w tym trybie, pozwany, oprócz tego, że musi wnieść zarzuty, jest także zobligowany do wniesienia opłaty sądowej w wysokości 3/4 opłaty stosunkowej tj. 3,75% wartości przedmiotu sporu. Biorąc pod uwagę fakt, że dochodzone przez banki roszczenia sięgają niejednokrotnie setek tysięcy lub milionów złotych, konieczność wniesienia opłaty może stanowić skuteczną barierę dla pozwanych. O ile bowiem w przypadku konsumentów maksymalna opłata za wniesienie zarzutów jest ograniczona do 1000 zł (co dla wielu i tak stanowi sumę niemałą), o tyle przedsiębiorcy z dobrodziejstwa takiego ograniczenia skorzystać nie mogą, chyba że sąd spojrzy łaskawym wzrokiem na ewentualny wniosek o zwolnienie z kosztów sądowych. Druga kwestia to możliwość wszczęcia przez bank na podstawie wydanego nakazu zapłaty postępowania zabezpieczającego, co – zwłaszcza w przypadku przedsiębiorców, może prowadzić do całkowitego sparaliżowania prowadzonej działalności, zamrożenia aktywów i wyrządzenia szkody, której nie da się w przyszłości naprawić, nawet jeżeli w toku procesu okaże się, że racja leży po stronie pozwanego (choćby z uwagi na przedawnienie roszczenia dochodzonego przez bank).
Autor: Przemysław Jamróz