Jak powszechnie wiadomo wszystko ma swoje dobre i złe strony. Ruszyłem zatem w świat wyobraźni i zacząłem poszukiwania tych dobrych stron. Mając świadomość, iż nie łatwo będzie znaleźć pozytywne skutki kryzysu, zacząłem się zastanawiać.
Z pewnością kryzys przełoży się na ukrócenie marnotrawstwa, zmusi do myślenia i poszukiwania oszczędności, zmusi Przedsiębiorcę do częstszego przeglądania swoich należności, do porządkowania swoich interesów, do rozkręcania tych intratnych i do wygaszania tych generujących koszty. Słowem w dżungli kryzysu przetrwa na rynku ten kto dobrze będzie prowadził swój biznes, ten kto będzie robił dobrze to na czym zna się najlepiej. Właśnie ci Przedsiębiorcy nie odczują negatywnie skutków kryzysu. Paradoksalnie kryzys może im dopomóc dotrzeć do nowych Klientów poprzez jakość, organizację i dobrą nowinę jaka będzie rozchodziła się po rynku - wśród niezadowolonych Klientów do niedawna silnej konkurencji.
Reasumując - porządnych, poukładanych i stale dostosowujących się do zmieniających warunków firm kryzys nie ruszy. Rynek dokona zatem naturalnej selekcji i chociaż pewnie będzie bolało to jednak nie każdy jest dobrym Przedsiębiorcą. Pewnie za to każdy Przedsiębiorca może wskazać kilku tych niedobrych i są to najczęściej jego dłużnicy. Tak już jest i nawet kryzys tego nie zmieni. Może to jednak w pewnej mierze zmienić sam Przedsiębiorca. Jeżeli akwizycja sprzedaży generuje obrót, koszty są trzymane na właściwym poziomie, bo przejrzano ich strukturę i usunięto te zbędne, naszemu Przedsiębiorcy zagraża już tylko jedno - niezapłacone należności. Pomimo wysiłku i trudu jaki wkładany jest w generowanie obrotu i minimalizację kosztów, nie zapłacone faktury powodują, iż ma się ochotę zakończyć działalność. To zawsze można zrobić ale czy warto? Warto na pewno dochodzić należności ale dochodzić ich wtedy kiedy jeszcze jest od kogo i kiedy jeszcze ten ktoś ma z czego zapłacić. Dlatego tak ważne jest niezwłoczne kierowanie spraw do windykacji. To jasne, że Klient jest dobrem najwyższym ale nie ten, który nie płaci. Tak więc Klientów nowych trzeba szukać cały czas, bo wśród tych już pozyskanych będą pojawiali się ci niesolidni, którzy przestaną płacić. Niestety „kto nie maszeruje ten ginie” - kto nie płaci ten powinien zniknąć z rynku, bo nie płaci albowiem nie dbał o swoje należności i utracił płynność. Akwizycja sprzedaży i windykacja należności to dwa podstawowe elementy gwarantujące płynność finansową Przedsiębiorstwa, oczywiście pamiętając o ciągłym monitorowaniu kosztów.
Wielu Przedsiębiorców nadal ma dobre pomysły na biznes i wielu będzie próbować je realizować. Rynek będzie jednak mniej łaskawy dla nierzetelnych „biznesmenów” albowiem świadomy Przedsiębiorca będzie dużo wcześniej reagował na brak zapłaty za fakturę i kierował sprawę do windykacji - samemu nie chcąc utracić płynności finansowej. Oddzieli to niewątpliwie ziarno od plew polskiej Przedsiębiorczości i tak oto widzę właśnie jeden z nielicznych, ale bezsprzecznych, pozytywnych skutków kryzysu.
Autor:
Krzysztof Laba
V-ce Prezes Zarządu
Kancelaria „STATIMA” Sp. z o.o.
www.statima.pl