Od czasu rozpoczęcia funkcjonowania e-sądu oraz upowszechnienia się masowego obrotu wierzytelnościami coraz głośniej mówi się o przypadkach doręczania nakazów zapłaty pod nieaktualne adresy pozwanych, co w wielu przypadkach prowadzi do ich uprawomocnienia a pozwani dowiadują się o tytułach wykonawczych już po wszczęciu egzekucji.
W dalszym ciągu tylko niewielki odsetek pozwanych decyduje się w takiej sytuacji na podjęcie działań zmierzających do obalenia prawomocnych orzeczeń sądów oraz powstrzymania egzekucji. Tymczasem może się to okazać wyjątkowo łatwym zadaniem a sposobów na obalenie prawomocnego nakazu zapłaty wydanego np. w elektronicznym postępowaniu upominawczym jest kilka.
Zasadą jest, że pisma powinny być doręczane w mieszkaniu, w miejscu pracy lub tam, gdzie się adresata zastanie (doręczenie właściwe - art. 135 § 1 k.p.c.). Jeżeli natomiast doręczający nie zastanie adresata w mieszkaniu, może doręczyć pismo sądowe dorosłemu domownikowi, a gdyby go nie było - administracji domu, dozorcy domu lub sołtysowi, jeżeli osoby te nie są przeciwnikami adresata w sprawie i podjęły się oddania mu pisma, jak również osobie upoważnionej do odbioru pism, jeżeli doręczenie następuje w miejscu pracy adresata (doręczenie zastępcze - art. 138 k.p.c.). Z tego też względu powód ma obowiązek wskazania w pierwszym piśmie procesowym adresu pozwanego. W praktyce jednak często zdarza się, że adresy wskazywane w pozwach są od wielu lat nieaktualne lub błędne. Sądy tradycyjne nie weryfikują poprawności adresów pozwanych (wyjątkiem jest obecnie e-sąd). Jeżeli pismo zostaje doręczone pod nieaktualny adres i nie zostaje odebrane przez adresata, wiele zależy od postawy listonosza i charakteru adnotacji zamieszczonej na zwrocie korespondencji. Jeżeli jako przyczynę zwrotu doręczyciel wskaże niepodjęcie przez adresata korespondencji w terminie, sąd co do zasady zarządza pozostawienie korespondencji w aktach sprawy ze skutkiem doręczenia, co w konsekwencji prowadzi do uprawomocnienia się orzeczenia. Natomiast w przypadku adnotacji wskazującej na to, że adresat nie zamieszkuje pod danym adresem, wyprowadził się lub adres z innych powodów jest błędny, doręczenie nie powinno być uznane za skuteczne i prowadzić do uprawomocnienia orzeczenia.
W rzeczywistości, pomimo wadliwego doręczenia właściwego lub zastępczego wiele orzeczeń wywołuje negatywne dla adresatów skutki prawne, włącznie z wdrożeniem egzekucji. Dotyczy to w szczególności nakazów zapłaty wydawanych w tradycyjnym lub elektronicznym postępowaniu upominawczym. Pozwani nie są jednak w tej sytuacji pozbawieni możliwości skutecznego działania i mogą doprowadzić do cofnięcia ujemnych dla nich skutków wadliwego doręczenia na kilka sposobów.
Najpowszechniejszym sposobem jest skierowanie do sądu, który wydał nakaz zapłaty wniosku o przywrócenie terminu do wniesienia sprzeciwu i wniesienie tego sprzeciwu wraz z wnioskiem (dopełnienie czynności, dla której termin został uchybiony). Ważne jest oczywiście zachowanie siedmiodniowego terminu liczonego od dnia, w którym ustała przyczyna uchybienia terminu. Jeżeli pozwany powziął wiedzę o wszczęciu postępowania egzekucyjnego wobec niego, wniosek o przywrócenie terminu powinien wnieść (z ostrożności procesowej) w ciągu siedmiu dni od powzięcia informacji o egzekucji. Oczywiście samo powzięcie wiedzy o egzekucji nie musi być uznane za moment, w którym ustała przyczyna uchybienia terminu, gdyż nie zawsze taka wiedza jest wystarczająca do podjęcia skutecznych działań zmierzających do przywrócenia terminu (czasami konieczne jest zapoznanie się z treścią orzeczenia, jego podstawą faktyczną itp.). Jednak nie w każdym przypadku możliwe będzie przekonanie sądu, że przyczyna ustała z inną datą niż ta, w której pozwany dowiedział się o egzekucji.
Kolejnym sposobem jest zaskarżenie postanowienia o nadaniu nakazowi zapłaty klauzuli wykonalności z uwagi na wadliwe doręczenie nakazu zapłaty. Także w tym przypadku z ostrożności procesowej należy zachować siedmiodniowy termin liczony od dnia powzięcia informacji o egzekucji lub informacji o wydaniu orzeczenia.
Należy także zwrócić uwagę na jeszcze jeden aspekt związany z wadliwością doręczenia, który często nie jest brany pod uwagę, a który może doprowadzić do uchylenia orzeczenia, pomimo niezachowania przez pozwanego jakichkolwiek rozsądnych terminów do wniesienia środków zaskarżenia. Wadliwe doręczenie, zgodnie z aprobowanym powszechnie w doktrynie oraz orzecznictwie stanowiskiem, nie jest podstawą do otwarcia biegu terminu do wniesienia środka zaskarżenia. Można się więc często spotkać z sytuacją, gdy pozwany składa wniosek o przywrócenie terminu do wniesienia sprzeciwu i składa sprzeciw, natomiast sąd odrzuca ten wniosek oraz uznaje sprzeciw za wniesiony w terminie, względnie odrzuca wniosek i zarządza doręczenie nakazu na właściwy adres dając pozwanemu czas na złożenie sprzeciwu.
Autor: Przemysław Jamróz |